środa, 12 listopada 2014

21-23 XI 2014 BRZEG - WROCŁAW PILCZYCE

Piątek - Niedziela

Ta pielgrzymka miała ogromne znaczenie zwłaszcza dla pielgrzymów "kijowskich", którzy przemierzyli pieszo cały odcinek Via Regia z Kijowa do Wrocławia, przez Berdyczów, Tarnopol, Lwów, Przemyśl, Tarnów, Piekary Śl., Górę św.Anny, Brzeg i Oławę. Na polskich odcinkach pielgrzymki dołączali wrocławscy (i legniccy!) caminowicze, krórzy doprowadzili nas do samego Wrocławia.

Ponieważ bardzo ważne jest zawsze zakończenie pielgrzymki, dlatego zadbaliśmy o to, aby szczególnie piękną oprawę miał ostatni dzień naszego pielgrzymowania "kRokiem Wiary", prowadzący z Trestna do Wrocławia. Przypomnę, że pielgrzymkę tę rozpoczęliśmy półtora roku temu 45-dniowym przejściem (ponad 1000 km) przejściem z Kijowa do Krakowa, a kolejne etapy prowadziły z Krakowa do Piekar Śl, potem z Piekar Śl. do Góry św.Anny, z Góry św.Anny do Brzegu i wreszcie z Brzegu du Wrocławia. Oto opisy zdarzeń poszczególnych dni.

21 XI 2014 Piątek
Brzeg - Oława - 17 km

Z Brzegu wyszliśmy o godz. 7.30 i przez Brzezinę, Lipki i Ścinawę Polską dotarliśmy do Oławy. Było nas 12 osób, a tymczasem mieliśmy początkowo informację o sześciu jedynie noclegach czekających na nas w Oławie. Jednak nauczeni drogą do Rzymu, wiedzieliśmy, a raczej wierzyliśmy, że stanie się cud i dla każdego nocleg się znajdzie. I tak też się okazało. Wystarczyło nie stracić wiary. Po dotarciu do Oławy okazało się, że noclegów przygotowano tu dla nas znacznie więcej, niż nas przybyło do Oławy. Niektóre z rodzin były nawet "zawiedzone" tym, że nie mogą gościć pielgrzymów. A na każdego pielgrzyma oprócz łózka czekała pyszna kolacja i następnego dnia śniadanie.

O godzinie 18.00 uczestniczyliśmy we mszy św. w sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia a potem udaliśmy do domó goszczących nas Oławian.

Wielka wdzięczność należy się Pani Agnieszce Gołąbek, która te noclegi nam zorganizowała. Ale jak ona sama nam mówiła, nie miała z tym problemu, gdyż ludzie bardzo chcieli gościć pielgrzymów.

Oto zdjęcia z przejścia tego dnia:
















Sobota 22 XI 2014

Oława – Trestno – 25 km

Zaczęliśmy dzień od mszy św. o godzinie 8.00 w kościele pw.św.Rocha. Przez Zabardowice, Sobociska, Godziszów, Zębice, Siechnice i Blizanowice dotarliśmy o zmierzchu do Trestna. Tu w świetlicy wiejskiej czekała na nas pyszna kolacja, przygotowana przez mieszkańców Trestna. Była to już ostania kolacja na szlaku z Kijowa, dlatego też, tak jak to było zapowiadane wcześniej, spożyliśmy ja wspólnie i razem. Tego dnia był z nami obecny również dr Juliusz Kubisz, 85-letni uczestnik kijowskiej wyprawy. Opowiadaniom i wspomnieniom z naszej 60-dniowej wędrówki z Kijowa nie było końca! A było tych zdarzeń wiele, dotyczyły one w dużej mierze takich właśnie noclegów i posiłków, które w cudowny sposób zsyłał w drodze św.Jakub.

Wspólne pielgrzymowanie to nie tylko wspólna droga, ale również wspólne posiłki, wspólne wieczerze, jak to czynili apostołowie, gdy wędrowali z Jezusem. Przykładem jest cud nakarmienia tysięcy ludzi pięcioma bochenkami chleba i dwiema rybami. Przykładem jest też Ostatnia Wieczerza, w czasie której Jezus przemienił chleb w swoje ciało i wino w krew.

W czasie tej naszej wieczerzy rozmowa toczyła się zarówno o tym co było, o przygodach w drodze, ale również o tym co nas czeka w najbliższej przyszłości. Mieliśmy dużo czau na rozmowy, gdyż dzień jest w listopadzie krótki a noc długa i długo nie mogliśmy zasnąć, w tę ostatnią noc naszej pielgrzymki.

Oto zdjęcia z tego dnia:











Niedziela 23 XI 2014

Trestno - Wrocław Katedra – 11 km

Ostatni, 60-y dzień pielgrzymki kijowskiej, z Trestna do Wrocławia. Dokładnie tyle samo dni pielgrzymowaliśmy w tym roku pieszo do Rzymu na kanonizację papieża Jana Pawła II. W lodówce było mnóstwo pożywienia, które pozostawili gościnni mieszkańcy Trestna. Było więc obfite śniadanie i powitanie kolejnej trójki pielgrzymów przybyłych z Wrocławia, chcących nam towarzyszyć w tym ostatnim dniu naszej pielgrzymki. Byli to: Ewa Czyż, Teresa Kobyłt i Jasia Ziembik.




W drogę wyszliśmy o godzinie 8.00. Zapowiadał się piękny i bezchmurny dzień. I tak też było do końca dnia.




Nastąpiła historyczna chwila: wejście do Wrocławia! Dlatego pod tablicą z napisem WROCŁAW, my "Kijowanie" zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie w blasku dnia. Byli wśród nas obecni również pielgrzymi, którzy dołączyli dopiero w Polsce, a nawet dzisiaj dopiero, ale przecież "ostatni będą pierwszymi", więc cieszyliśmy się z ich obecności wśród nas.





Pierwsza niespodzianka to spacer przez Wyspę Opatowicką. Na wyspę dostaliśmy się przez śluzę opatowicką. Przeszliśmy przez cała wyspę i dotarliśmy do Mostu Bartoszowickiego po drugiej stronie Odry.














Teraz szliśmy drugą stroną Odry.Tuż przed ZOO skręciliśmy na ul.Wittiga, aby wziąć udział we mszy św.w kościele pw.Matki Bożej Pocieszenia (O.Redemptorystów). Msza św. była o godz. 10.30. Po mszy wróciliśmy do Odry a potem kładką zwierzyniecką powróciliśmy na przeciwległy brzeg Odry, aby wrócić na szlak św.Jakuba.



















Idąc ulicą Na Grobli obserwowaliśmy śmigające nad Odrą wagoniki kolejki linowej, przewożące pasażerów na drugą stronę Odry. Cena przejazdu nad Odrą wynosiła tylko 3 zł i to zachęcało do skorzystania, ale oparliśmy się pokusie, gdyż nie było nam na rękę znalezienie się przy Politechnice Wrocławskiej i oddalenie się od szlaku św.Jakuba.





Z ulicy Na Grobli szybko juz dotarliśmy do Katedry i przy naszej tablicy szlaku Via Regia w Katedrze zakończyliśmy główną część wspólnego trzydniowego przejścia.








Ale to jeszcze nie był koniec! Czekała nas kolejna niespodzianka, już kilka tygodni wcześniej zaplanowana. Na bulwarze zaraz za Katedrą znajduje się Przystań Kardynalska i tam wsiedliśmy na statek, aby popłynąć Odrą w kierunku....Trestna! Na szczęście po minięciu ZOO stateczek zawrócił i przywiózł nas z powrotem pod Katedrę na tą samą Przystań. Powstały kilka tygodni temu pomysł, aby tak zakończyć nasze "kijowskie" wędrowanie miał dwa powody: półtora roku temu wychodziliśmy na szlak Via Regia z nad Dniepru, zaś pół roku temu promem płynęliśmy z Włoch do Grecji podczas naszej włosko-greckiej pieszej pielgrzymki.



















Po zejściu ze statku udaliśmy się pod cerkiew Na Piasku aby podziękować św.Jakubowi za drogę, a przy tablicy szlaku Via Regia na Placu Nankiera ostatecznie zakończyliśmy nasza pielgrzymkę. Była godzina czternasta.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz